Zaczyna się sezon jesienno – zimowy. Mgły i niesprzyjające warunki atmosferyczne uprzykrzają nam życie prawie każdego dnia. Edukacja Polaków na temat przepisów odnoszących się do jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza jest co najmniej na poziomie miernym.
Pierwsza sprawa to kurs / egzamin.
Załącznik 2 do rozporządzenia o egzaminowaniu Poz. 232 (po nowelizacji)
Tabela 4 pozycja 2
1) uruchomienie silnika pojazdu;
2) włączenie świateł odpowiednich do jazdy w ruchu drogowym – jeżeli światła nie włączają się automatycznie;
Tabela 4 pozycja 9
1) upewnienie się o możliwości jazdy:
a) wykluczenie prawdopodobieństwa spowodowania
zagrożenia w ruchu drogowym,
b) ocena sytuacji wokół pojazdu,
c) płynne ruszenie – łagodne puszczenie sprzęgła,
zwiększenie obrotów silnika;
d) włączenie świateł odpowiednich do jazdy w ruchu drogowym – jeżeli światła nie włączają się automatycznie;
Dochodzi do skarg odnośnie tych podpunktów, najczęściej dotyczą błędnej interpretacji osoby egzaminowanej / egzaminatora w ocenie warunków zmniejszonej przejrzystości powietrza i dobraniu do nich odpowiednich świateł (dzienne/mijania/przeciwmgłowe przednie/ tylne)
Podstawowa definicja PORD:
niedostateczna widoczność – widoczność występującą od zmierzchu do świtu, a także w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza od świtu do zmierzchu;
Aby uniknąć nieporozumień podczas kursu / egzaminu / codziennej jazdy przydały by się również definicje „Zmniejszona przejrzystość powietrza” oraz „Normalna przejrzystość powietrza”.
Następnie weźmy pod lupę jazdę w warunkach miejskich oraz na trasach. Zacytuję najpierw artykuł:
Art. 30 ustawy Prawo o Ruchu Drogowym
1. Kierujący pojazdem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność w czasie jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza, spowodowanej mgłą, opadami atmosferycznymi lub innymi przyczynami, a ponadto:
kierujący pojazdem silnikowym jest obowiązany:
włączyć światła mijania lub przeciwmgłowe przednie albo oba te światła jednocześnie,
poza obszarem zabudowanym podczas mgły dawać krótkotrwałe sygnały dźwiękowe w czasie wyprzedzania lub omijania;
kierujący innym pojazdem niż pojazd, o którym mowa w pkt 1, jest obowiązany:
włączyć światła, w które pojazd jest wyposażony,
korzystać z pobocza drogi, a jeżeli nie jest to możliwe, jechać jak najbliżej krawędzi jezdni i nie wyprzedzać innego pojazdu.
2. Obowiązek używania świateł, o którym mowa w ust. 1, dotyczy kierującego pojazdem także podczas zatrzymania wynikającego z warunków lub przepisów ruchu drogowego.
3. Kierujący pojazdem może używać tylnych świateł przeciwmgłowych, jeżeli zmniejszona przejrzystość powietrza ogranicza widoczność na odległość mniejszą niż 50 m. W razie poprawy widoczności kierujący pojazdem jest obowiązany niezwłocznie wyłączyć te światła.
Ciekawy zapis występuje na początku. Okazuje się, że podczas jazdy w warunkach zmniejszonej przejrzystości powietrza nie musimy włączać świateł mijania – wystarczy, że uruchomimy światła przeciwmgłowe przednie. Po długiej analizie i praktycznym zastosowaniu tego przepisu stwierdzam, że wbrew pozorom ma to sens. Wystarczy podczas jazdy w dużej mgle lub śnieżycy ocenić, które światła najmniej oślepiają (nie odbijają się w stronę kierującego).
W puncie trzecim ustawodawca zezwala nam na włączenie świateł przeciwmgłowych tylnych jeżeli widoczność jest mniejsza niż 50 m. Tu wywnioskowałem również z praktyki i obserwacji dwie rzeczy: Pamiętam jak przez mgłę, że kiedyś jechałem w zbliżonych warunkach, chociaż i tutaj mógłbym się spierać czy ta widoczność rzeczywiście była poniżej ustalonego metrażu.
Porada dnia: Najłatwiej sprawdzić widoczność licząc słupki kilometrażowe przy drodze. 50 metrów jest zawsze w połowie odległości między słupkami. Zdecydowana większość kierowców włącza tylne światła przeciwmgłowe podczas każdego występowania mgły, ponieważ myślą liniowo (mgła=światła przeciwmgłowe), dzięki czemu dochodzi do kuriozalnych sytuacji i oślepiania innych kierujących.