W poniedziałek rano pilscy policjanci zatrzymali do kontroli nietypowy pojazd – samochód marki KIA oznaczony literą „L”. Za kierownicą znajdował się 19-letni kursant, który właśnie doskonalił swoje umiejętności za kierownicą. To, co zaczęło się jako standardowa lekcja nauki jazdy, szybko przerodziło się w dramatyczne wydarzenie.
Obok młodego kierowcy siedział 76-letni instruktor nauki jazdy, jednak to, co wstrząsnęło funkcjonariuszami, to stan trzeźwości samego instruktora. Jak informuje st. sierż. Magdalena Mróz z pilskiej policji, mundurowi wyczuli od nauczyciela woń alkoholu, co skierowało sprawę na zupełnie nowe tory.
Badanie przeprowadzone przez policję jednoznacznie potwierdziło obawy funkcjonariuszy – 76-letni instruktor miał w organizmie ponad pół promila alkoholu. Zgodnie z przepisami, instruktor podczas prowadzenia lekcji jest traktowany jak kierujący.
Nieco ulgę przynosi informacja o samym kursancie – badanie stanu trzeźwości nie wykazało obecności alkoholu w jego organizmie. Niestety, dla 76-letniego instruktora, wynik 0,33 promila alkoholu w wydychanym powietrzu to już poważne naruszenie przepisów, co może skutkować surowymi konsekwencjami.
Należy przypomnieć, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości to przestępstwo zagrożone karą do dwóch lat pozbawienia wolności i zakazem prowadzenia pojazdów. Osoba pod wpływem alkoholu może ponadto otrzymać zakaz prowadzenia pojazdów na 6 miesięcy i grzywnę do 30 tysięcy złotych.
Zdarzenie to rzuca światło na kwestię bezpieczeństwa w trakcie lekcji nauki jazdy i zmusza do zastanowienia się nad skutecznością kontroli nad instruktorami. Sprawa będzie teraz rozpatrywana przez sąd, a jej rezultat może mieć daleko idące konsekwencje.
Pamiętajmy, że kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu to nie tylko naruszenie przepisów ruchu drogowego, ale także poważne zagrożenie dla życia i zdrowia zarówno kierowcy, jak i innych uczestników ruchu drogowego.